Roxy:
Siedziałyśmy w czwórkę w salonie i oglądałyśmy jakąś kiepską komedię romantyczną. Kim jak zwykle zachwycała się tym, jak to główni bohaterowie się kochają, aż niespodziewanie wyszła z pytaniem.
-Wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia?- wszystkie na siebie popatrzyłyśmy.
-Jest przereklamowana- oznajmiła Jenny, opierając się o oparcie kanapy.
-Może wierze a może nie...nigdy się nad tym nie zastanawiałam- odparła Katy, biorąc do ręki pilot i przełączając na inny kanał.
-Nie wierzę w miłość- powiedziałam zgodnie z prawdą.
-Jesteście beznadziejne, nie wiecie jakie to szczęście mieć drugą połówkę- zdenerwowała się kolorowo włosa.
-A ty masz kogoś, że się tak wnerwiasz?- spytała Jenny widocznie już wkurzona całą tą sytuacją.
-Nie, ale na pewno znalazłabym drugą połówkę szybciej od was
-A chcesz się założyć, o to która pierwsza będzie miała chłopaka w trzy miesiące, z miłości od pierwszego wejrzenia- zaproponowała Katy.
-Nie ma mowy dziewczyny ja się w takie coś nie bawię- odparłam szkoda, że jeszcze nie mamy z kimś pójść do łóżka w tydzień.
-Ja się zgadzam - odparła Jenny, a ja popatrzyłam na nią zdziwiona- No co? Może w końcu się zakocham i nie będę samotna.
-Ja też- wykrzyknęła Kim.
-Jesteście porąbane, czy tylko ja tutaj jestem normalna- spytałam z głową uniesioną w górę.
-No Roxy zgódź się, inaczej do końca życia będziesz sama z takim podejściem. Przecież to tylko trzy miesiące- prosiła mnie Katy. Może to nie jest taki zły pomysł.
-No dobra, dobra i tak z wami nie wygram- poddałam się, bo gdybym się nie poddała to nie dałyby mi spokoju przez najbliższe dwa miesiące.
-Ok, więc przegrana osoba musi... polizać kaktusa- wszystkie się zaczęłyśmy śmiać, ale się na to zgodziłyśmy. Po krótkiej rozmowie znowu zaczęłyśmy oglądać telewizję.
-Dziewczyny, która godzina?- spytała Jen, a ja spojrzałam na wyświetlacz komórki.
-20.20 a coś się stało- spytałam, ale nie doczekałam się odpowiedzi. Dziewczyna wstała i szybko wyszła z salonu. Wzruszyłam ramionami i zaczęłam dalej oglądać.
-Pa muszę lecieć- usłyszałyśmy jej krzyk i trzask drzwi wejściowych.
Jenny:
Boże dobrze, że wybrnęłam z tej sytuacji, nie mogę się im przyznać, że dorabiam sobie w klubie. Weszłam właśnie w alejkę, której nienawidzę ponieważ tutaj jest najwięcej morderstw i gwałtów. Skuliłam się w kulkę i szłam przed siebie. Co jakiś czas słyszałam przejeżdżające samochody i rozmawiających ludzi, ale mimo to nie mogłam pozbyć się tego okropnego strachu, który zawładną moim ciałem. Nagle usłyszałam dziwny szelest, nie odwracając się zaczęłam uciekać. W jednej chwili poczułam okropny ból w nadgarstku, i czułam jak ktoś mnie wciąga w krzaki. Nie wiedziałam co się dzieje. Zaczęłam krzyczeć i się wyrywać jednak to na nic, po chwili poczułam czyjąś rękę na moich ustach.
-Zamknij się mała, zaraz poczujesz się tylko lepiej- usłyszałam głęboki męski głos, ale nie widziałam jego twarzy. A najgorsze jest to, że nie mogłam nic zrobić. Czułam się jeszcze gorzej niż wtedy gdy rozbieram się za pieniądze. Poczułam, że podciąga mi bluzkę do góry, zaczęłam go kopać, niestety jak zwykle nic to nie dało. Nagle wyją nóż z tylnej kieszeni spodni i przyłożył mi do ramiączka od stanika, i je przeciął. Zaczęłam jeszcze bardziej się szarpać, jednak nic to nie dało bo zawiązał mi ręce sznurkiem. Pozbył się mojego stanika i zaczął brać się za moje spodnie. Łzy leciały mi nie opanowanie z oczu.
-Znam twój mały sekret, którego nigdy się nie wyprzesz- o jakim on cholernym sekrecie mówi? Nagle ból zaprzestał i mężczyzna został ode mnie odciągnięty.
-Tylko spróbujesz jeszcze raz ją dotknąć to tego pożałujesz- chłopak, który mnie uratował uderzył cholernego gwałciciela w twarz, i gdy on się przewrócił zaczął go okładać pięściami. Próbowałam się podnieść, jednak to na nic po przez związane ręce.
-Dobra, mam nadzieję, że już żadnej nie skrzywdzisz- powiedział chłopak, i rozwiązał mi ręce. Szybko wstałam i zakryłam się bluzką. I zaczęłam uciekać, chłopak jeszcze mnie wołał, ale ja przez tą sytuację nienawidzę mężczyzn.
To już koniec, mamy nadzieję, że wam się podobało.
Komentujesz-Motywujesz
Motywujesz-Zachęcasz nas do dalszego pisania.
I jeszcze na koniec macie aski dziewczyn w, których one odpowiadają na pytania.
Ask Roxy
Ask Katy
Ask Jenny
Ask Kim
Morderous Secret
niedziela, 4 października 2015
sobota, 2 maja 2015
Wspomnienie Kimberly

Kimberly xx
Wspomnienie Jenny
Od dziecka szalałam za modelingiem, moja mama często zabierała mnie na wybiegi. Pod koniec trzeciej liceum startowałam do miss nastolatek. Niestety dwie godziny przed nakryłam mojego chłopaka na seksie z moją kuzynką. Byłam kompletnie załamana, gdy nadeszła moja kolej byłam za bardzo przejęta tym co się wydarzyło, i upokorzyłam się przed całym światem. Od tamtej pory nienawidziłam wszystkich rzeczy związanych z modą. I to dzięki mojej kochanej kuzyneczce i super ekstra chłopakowi. Nienawidzę ich całym swoim sercem. W ciężkich dla mnie chwilach pomagały mi moje najlepsze przyjaciółki (Roxy, Katy i Kim) to dzięki nim wyszłam na prostą drogę.
Jenny xx
Wspomnienie Katy
Od zawsze nazywają mnie szaleńcza Katy, a to dlatego, że jak byłam dzieckiem zawsze rozrabiałam. Miałam miliony pomysłów jak sprawić, że nudny dzień, stanie się dniem pełnym przygód. Przez to często lądowałam na dywaniku u dyrektora, lecz nigdy nie byłam zawieszona. Moja pełnoletniość nie zmieniła mnie w ogóle, dalej jest jak kiedyś. Gdy moje przyjaciółki są smutne (Roxy, Kim i Jenny) umiem je pocieszyć opowiadając im historie z mojego dzieciństwa. Taka już jestem i nikt a ni nic mnie nie zmieni.
Katy xx
Wspomninie Roxy

Roxy xx
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)